Kiedy wprowadziłyśmy się do willi przy Goyki 3, nie wiedziałyśmy, że wkraczamy do „domu głosów”… Wydawało nam się, że zaczynamy wypełniać ciszę dźwiękami, rozmowami, obcymi językami. Chciałyśmy, aby inni nas zrozumieli, uznali, że to, co robimy, ma sens. Jak się okazało, potrzeba na to więcej czasu, więcej słów i więcej wiary. Na szczęście willa nie pozwoliła nam się poddać, zaczęła się nami opiekować, podobnie jak park. Kiedy ucichły na dobre głosy robotników, kiedy zamilkły maszyny i zapanowała cisza, dom otworzył się na nas. Powoli zaczęłyśmy odróżniać skrzypienie schodów od oddechu boazerii w sali kominkowej. Inaczej brzmiała cisza w dawnej lodowni, a inaczej w sali prób. Coraz łatwiej było nam odróżnić ciszę, która jest zapisem rozmów Haralda i Ruth, od ciszy salonu, w którym rozpalono ogień w kominku. Nadal nasłuchujemy dźwięku strzału, który powalił Hansa. Oni wszyscy są tutaj z nami. Przyglądają się naszym rezydentom, reagują na dźwięki muzyki, opowiadają o niezrealizowanych marzeniach.
Kiedy szukamy tematu do kolejnej debaty czy spotkania, rozkładamy na stole książki, przypominamy sobie pytania, które kiedyś przyszły nam do głowy, nasłuchujemy, jakie pytania pojawiają się w przestrzeni wokół nas. Potem o tym rozmawiamy, czasem sprzeczamy się, np. czy słowo „ekologia” jest nadal cool i czy badania oceanów to jest to, co naprawdę nas interesuje. Nie ma nic piękniejszego niż nadprodukcja konceptów, nieogarnięte morze kreacji, z którego możemy czerpać i tworzyć własne światy. Na końcu tego procesu jest zawsze cel, do którego dążymy, i wiara, że są ludzie, dla których istnienie naszej willi jest ważne.
Kiedy myślimy o ostatnim roku, pamiętamy o artystach, którzy u nas byli i zastanawiamy się, czy rosyjski performer widzi nas tak samo jak francuski muzyk? Jak zapamięta pobyt Lola, Brazylijka mieszkająca w Berlinie, a jak Stefan, który wrócił i został naszym bratem? Czy willa była dobrym miejscem do pracy? Czy cisza niosąca głosy z przeszłości dała im inspirację? Czy ich obecność to kolejny element układanki? Bo przecież przez cały czas układamy puzzle z fenomenów akustycznych, powidoków, rozmów, obrazów, dźwięków muzyki. Jesteśmy na Goyki dla Was.
Joanna Cichocka-Gula, dyrektorka Goyki 3 Art Inkubatora z zespołem