Dlaczego warto oglądać dokumentalistki
Ostatnie dwa lata stoją pod znakiem zmiany w branży filmowej. I choć wiele zmieniło się od czasu, gdy znane kobiety filmu, w tym Agnès Varda, Cate Blanchett, Ava DuVernay, czy Kristen Stewart trzymały się za ręce na czerwonym dywanie w Cannes w 2018 roku, manifestując swój sprzeciw przeciwko dyskryminacji kobiet w branży filmowej, to nadal sytuacja odbiega od wymarzonej normy.
To właśnie w 2018 roku na festiwalu w Cannes zaprezentowany został po raz pierwszy 50/50 by 2020 Pledge – dokument, w którym festiwale filmowe zobowiązują się do zasypywania przepaści pomiędzy reprezentacją różnych ras i płci w programach filmowych i wprowadzenia większej przejrzystości procesu, w jaki selekcjonowane są filmy do 2020 roku. Kartę podpisało jak dotąd 56 festiwali filmowych na świecie, w tym tzw. festiwale klasy A w Cannes, Berlinie, Wenecji i Locarno. Wśród sygnatariuszy jest także nasz rodzimy Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. I chociaż czas na wprowadzanie założonych zmian upływa w tym roku, a większość festiwali rzeczywiście zmieniło obowiązujące zasady, na rzeczywiste efekty tej inicjatywy będziemy musiały jeszcze poczekać. Czy wprowadzenie odgórnie narzuconych liczbowych kwot w ciałach kierowniczych festiwali i obowiązkowa przejrzystość wyboru programowego przyniesie realną zmianę w branży filmowej i sprawi, że kobiety będą miały równe szanse w dostępie do finansowania i dystrybucji swoich filmów? Konkretnie wyniki i statystyki przyniesie czas, jednak dziś z perspektywy połowy 2020 roku możemy stwierdzić, że cele założone w 50/50 by 2020 Pledge niestety nadal pozostają odległe od realizacji.
Oczywiście warto zanotować małe, ale znaczące kroki ku poprawie. Inicjatywy walczące o równość w świecie filmu od lat wskazują, że rzeczywista zmiana nie wydarzy się bez wprowadzenia kobiet i zmarginalizowanych mniejszości na czołowe, decyzyjne stanowiska w branży – zarówno na festiwalach, w domach produkcyjnych, komisjach odpowiedzialnych za finansowanie, ale także po prostu na krześle reżyserskim. Ostatni rok niejednokrotnie pokazał nam, że te zmiany są możliwe, a brak kobiet na kierowniczych stanowiskach wcale nie wynika z braku odpowiednio wykwalifikowanych lub doświadczonych kandydatek. Warto zwrócić uwagę choćby na przekazanie sterów słynnego i nadającego ton branży filmowej na całym świecie festiwalu w Sundance, stworzonego przez Roberta Redforda, w ręce kobiety i afroamerykanki – Tabithy Jackson. Pozytywne zmiany widać również w Europie. W grudniu 2019 roku dyrektorką festiwalu w Rotterdamie została Vanja Kaludjercic, a Tereza Šimíková, od wielu lat wspierająca dokumentalistki w zdobywaniu finansowania, objęła prowadzenie branżowej sekcji FORUM festiwalu CPH:DOX w Kopenhadze.
Pozytywne trendy można też było zaobserwować w doborze programowym zarówno tych czołowych, jak i mniejszych festiwali. W konkursie głównym Berlinale udział kobiet osiągnął w tym roku najwyższy w historii wskaźnik – aż 44% produkcji konkurujących o nagrodę główną było (współ)autorstwa kobiet. Nawet nasz rodzimy Krakowski Festiwal Filmowy widząc potrzebę opowiedzenia kobiecych historii, poświęcił im specjalną sekcję zatytułowaną Opowieści ze świata. Świat kobiet. Jednak obecność kobiet w samym programie nie zawsze przekłada się na dostęp do najbardziej prestiżowych konkursów głównych i nagród – tylko 5 z 15 filmów startujących w międzynarodowym konkursie dokumentalnym na tegorocznym KFF było autorstwa kobiet.
Pomimo postępujących zmian na lepsze, kobiety filmu nadal muszą walczyć o należne im miejsce, uświadamiać zarówno decydentów, jak i publiczność o istniejących dysproporcjach i występować publicznie domagając się większej równości i różnorodności w branży. I chodzi tu nie tylko o sam udział kobiet w łańcuchu produkcji filmowej, problem braku odpowiedniej reprezentacji jest bowiem dużo bardziej złożony i intersekcjonalny. Niedoreprezentowanie ze względu na rasę, pochodzenie czy wiek, szczególnie za kamerą, ma bezpośredni wpływ na to, jakie historie widzimy na ekranie, a co za tym idzie – jak postrzegamy świat.
Wystarczy przyjrzeć się ogłoszonej niedawno oficjalnej selekcji festiwalu w Cannes. Jak czytamy na stronie głównej festiwalu w oficjalnym ogłoszeniu dyrektora Thierry’ego Frémaux tylko 27,5% zgłoszonych do konkursu projektów jest autorstwa kobiet (o 43 filmy mniej niż w 2019 roku), a wśród wybranych do oficjalnego programu 56 tytułów tylko 16 (28,5%) zostało wyreżyserowanych przez kobiety. Zresztą tak bardzo uwielbiany przez śmietankę branży filmowej festiwal w Cannes od lat szczyci się najbardziej szowinistycznym programem spośród wszystkich festiwali klasy A na świecie. Jak czytamy dalej na stronie festiwalu, w ostatnich latach statystyki dotyczące udziału filmów kobiet w konkursie głównym były jeszcze gorsze – 14 tytułów w 2019 roku, 11 w 2018, 12 w 2017, 9 w 2016 i 6 w 2015.[1]
Podczas ubiegłorocznej edycji najważniejszego wydarzenia filmowego w Polsce, festiwalu w Gdyni, nagrodę główną otrzymał Obywatel Jones Agnieszki Holland, będąc jednym z tylko trzech (na 19) filmów wyreżyserowanych przez kobiety, startujących w konkursie głównym. Co mniej zaskakuje, w konkursie krótkometrażowym te dysproporcje były o wiele mniejsze – aż 13 z 27 filmów było autorstwa kobiet. Co każe przypuszczać, że kobietom łatwiej ubiegać się i zdobyć mniejsze budżety na produkcję ich filmów. Takie zjawisko potwierdzają zresztą zarówno polskie, jak i zagraniczne badania, które ukazują, że na całym świecie obowiązuje prosty trend – im mniejsze są budżety wymagane do produkcji danego gatunku filmowego, tym większy udział kobiet wśród reżyserów i reżyserek.
HER Docs Film Festival powstał z głębokiej potrzeby stworzenia przestrzeni dla filmowczyń i artystek wizualnych. Chcemy, aby ich (bardzo różnorodna) twórczość była zauważana i dotarła do szerokiej publiczności, a kobiety mogły podnosić swoje kwalifikacje podczas warsztatów i wykładów mistrzowskich. Tworząc sekcję Nowe twarze na HER Docs Film Festival chciałyśmy przybliżyć widowni w Polsce filmy młodych, początkujących reżyserek, dla których start w branży filmowej jest nierzadko bardzo trudny, a filmy nie zawsze mają możliwość przedrzeć się do szerszej publiczności.
Jednak w świecie dominacji kultury wizualnej ważne jest, aby zwracać uwagę na to jakie (i przez kogo opowiedziane) historie widzimy na ekranie również na co dzień, nie tylko podczas cyklicznych festiwali filmowych. Dlatego na czas pandemii przedstawiamy Wam wybrane przez nas filmy dokumentalne młodych, polskich reżyserek, które możecie obejrzeć nie ruszając się z kanapy. Dokumenty stanowią przede wszystkim okno na świat, ale nie zapominajmy, że oglądając filmy kobiet wspieramy również ich kolejne projekty.
Pierwszy Polak na Marsie reż. Agnieszka Elbanowska
W galaktyce drogi mlecznej, na trzeciej od Słońca planecie Układu Słonecznego, Kazimierz, lat 68, montuje urządzenie do łączności z kosmosem. Dokładnie w tej samej czasoprzestrzeni rozpoczyna się walka o udział w historycznej misji Mars One. Kazimierz ma szansę stać się jednym z pierwszych kolonizatorów Marsa. Najpierw jednak musi pokonać około trzech tysięcy kandydatów…
Zobacz: Vod.pl
Cipka reż. Renata Gąsiorowska
Cipka to dziwna i nieco nieprzewidywalna istota, która potrafi żyć własnym życiem. Jeśli jednak dobrze ją pogłaskać, może stać się świetną towarzyszką popołudniowego relaksu. Animacja Renaty Gąsiorowskiej, inspirowana m. in. pracami łotewskiej artystki Signe Baumane i serialem Adventure Time, w 2017 roku zrobiła furorę na festiwalu w Sundance i stała się czymś w rodzaju szeptanego dziewczyńskiego fenomenu.
Zobacz: Vimeo
Shooting Stars reż. Magda Jaroszewicz
Migawki z sylwestrowej nocy przy najbardziej ruchliwej ulicy w Berlinie. Momentami nie wiemy jednak co tak naprawdę oglądamy. Czy beztroska zabawa zamienia się w uliczne zamieszki? Obrazy i dźwięki, które mają być zapisem wolności i szalonej zabawy, mogą także wzbudzać niepokój i strach.
Zobacz: DAFilms.pl
Połączeni reż. Aleksandra Maciejczyk
Krótki dokument o miłości. Portret Krzysztofa i Wioli – zżytej ze sobą pary, która musi odnaleźć się we mgle. Oboje są zapalonymi narciarzami, mimo, że Krzysztof stracił wzrok. Nie przeszkadza to we wspólnych wypadach na stok, ale wymaga doskonałej koordynacji i komunikacji między nimi. To Wiola jest przewodniczką i za pomocą specjalnego zestawu przekazuje Krzysztofowi szczegółowe instrukcje. Problem pojawia się, kiedy pogarszają się warunki pogodowe i kobieta także nie ma widoczności.
Zobacz: Ninateka.pl
Diagnosis reż. Ewa Podgórska
Miasto na kozetce. Mieszkańcy Łodzi uczestniczą w sesjach psychoterapeutycznych. Rozpoczynają podróż w głąb własnych uczuć i emocji związanych z miejscem, w którym żyją. Miasto staje się punktem wyjścia do intymnych rozmów. Bohaterowie dzielą się ukrytymi wspomnieniami, przypominają sobie pozornie błahe wydarzenia, które zupełnie zmieniły ich życie. Pragnienia, lęki, niewypowiedziane wcześniej historie i momenty silnych emocji przeplatają się z wizyjnymi ujęciami miasta, które tak jak jego mieszkańcy także posiada swoją nieświadomość.
Zobacz: DAFilms.pl
Over the Limit reż. Marta Prus
Rosjanka Margarita Mamun trenuje gimnastykę artystyczną. Film przedstawia decydujący rok w jej życiu: Margarita stoi przed unikalną szansą występu na Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro i zdobycia złotego medalu olimpijskiego. Dziewczyna jest wykończona wielogodzinnymi treningami, udziałem w różnych zawodach i rozłąką z bliskimi. W przygotowaniach do Igrzysk pomagają jej dwie trenerki, reprezentujące różne podejścia do sportowego sukcesu i wchodzące z bohaterką w odmienne relacje. Film w emocjonalny sposób opowiada o psychicznych kosztach, jakie niesie ze sobą uprawianie wyczynowego sportu. Pokazuje, jak dążenie do mistrzostwa łączy się z brutalnym hartowaniem charakteru zawodniczki. Film został nazwany przez magazyn Variety Czarnym łabędziem dokumentu.
Zobacz: Ninateka.pl
15 stron świata reż. Zuzanna Solakiewicz
Eugeniusz Rudnik zrewolucjonizował pojęcie muzyki za pomocą pary nożyczek i taśmy magnetofonowej. Członek legendarnego Studia Eksperymentalnego Polskiego Radia odkrył wartość kryjącą się w urwanych, odrzuconych dźwiękach na długo przed nastaniem epoki DJ’ów. W czasach, gdy muzykę elektroniczną tworzyło się na sprzęcie rodem z naukowego laboratorium, pokazał jak za jej pomocą dotrzeć do drugiego człowieka i o nim opowiedzieć. 15 stron świata stanowi próbę usłyszenia wzrokiem jego muzyki. Podążając za rytmem architektury, ruchem ludzkiego ciała, pulsującym tętnem przyrody, na nowo odkrywamy otaczającą nas rzeczywistość. Dotykamy dźwięk! Ruchome obrazy ukazują cud, który spełnił się w epoce magnetofonów i zniknął wraz z nadejściem komputerów. Wyrażają zachwyt nad wspaniałą erą analogową i potrzebą eksperymentu – odkrywaniem nieznanych rejonów, badaniem granic, nieustannym szukaniem nowych środków wyrazu.
Zobacz: Ninateka.pl
Symfonia Fabryki Ursus reż. Jaśmina Wójcik
Fabryka Ursus była jednym z największych zakładów produkcji ciągników w Europie. Przez niemal cały XX wiek stanowiła chlubę polskiego przemysłu. Upadek komunizmu stał się początkiem jej końca. Dziś ursuskie hale świecą pustkami lub popadają w ruinę. Dziesiątki tysięcy biografii pracujących tu ludzi wyrzucono na śmietnik historii. Symfonia Fabryki Ursus jest dokumentem kreacyjnym wprowadzającym do filmu metody sztuki partycypacyjnej i sztuki ze społecznością. To również film łączący sztukę wideo z choreografią i muzyką eksperymentalną. Przede wszystkim jednak jest to głos za upamiętnieniem fabryki Ursus, kultury przemysłowej i robotniczej, walczący o godność ludzi pracy i politykę historyczną uwzględniającą ich biografie.
Zobacz: DAFilms.pl
Komunia reż. Anna Zamecka
14-letnia Ola zajmuje się domem, opiekuje ojcem i niepełnosprawnym bratem, dba o relacje z mieszkającą osobno matką, a przede wszystkim stara się na powrót złożyć rodzinę w całość. Żyje nadzieją, że uda się jej ściągnąć matkę do domu. Pretekstem do spotkania z nią jest uroczystość komunii świętej brata, 13-letniego Nikodema. Ola bierze na siebie całą odpowiedzialność za przygotowanie idealnej rodzinnej uroczystości. Światowa premiera Komunii odbyła się na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Locarno, gdzie otrzymała GRAND PRIX Semaine de la Critique dla najlepszego filmu.
Tekst i rekomendacje przygotowały dla Was Weronika Adamowska i Maja Szydłowska – współtwórczynie HER Docs Film Festival.
fot. Kamila Szuba
HER Docs Film Festival to pierwszy w Polsce i jeden z niewielu na świecie festiwal filmów dokumentalnych, eksperymentalnych, animacji i prac wideo autorstwa kobiet. Jego pierwsza edycja odbyła się w marcu tego roku w Warszawie. Kolejna edycja będzie miała miejsce w marcu 2021 roku. Więcej informacji na:
www.facebook.com/herdocs
@herdocs
www.herdocs.pl
[1] https://www.festival-cannes.com/en/infos-communiques/communique/articles/the-official-selection-2020
Weronika Adamowska
Maja Szydłowska