Trochę z zimna, trochę z radości | Spotkanie autorskie z Kingą Sabak

Kiedy:
20.06 (piątek) godz. 18:00

Prowadzenie: Joanna Borowik

Opowiadania autorki łączy postać osoby bohaterskiej. Achronologicznie przedstawione etapy jej samoidentyfikacji są jak klocki. Można z nich zbudować tożsamość człowieka, który od dzieciństwa musiał zadawać sobie pytanie, kim jest i odpowiadać na nie: nie wiem, ale to „nie wiem” boli. Bo do której łazienki w szkole wejść, skoro do damskiej się nie pasuje, a do męskiej nie można? Dlaczego trzeba zakładać rajstopy, kiedy w szafie wiszą spodnie od garnituru? Te proste historie pokazują małe traumy codziennego życia i dorastania w społeczeństwie, które ma jasno określone, czarno-białe zasady.

(Opis Wydawnictwa W.A.B.)

Czerwcowe spotkanie z Kingą Sabak nie odbywa się przypadkiem. Miesiąc Dumy to czas widzialności, akceptacji i rozmów o tożsamości.

„W tej książce nie udaje się, że życie jest do zniesienia. Nie jest – szczególnie jeśli w spadku po rodzinie dostało się biedę, alkoholizm i rany emocjonalne, a własne ciało z jego wyglądem i pragnieniami nie przystaje do kategorii, w które chce je schwytać świat. A jednak – żyje się. Z chronicznym wstydem i dziewczynami, których nie wolno kochać. Między wsią i miastem, chłopięcością i dziewczyńskością, rozpaczą i nadzieją. I co być może najbardziej prowokacyjne – w przestrzeni ludowej religijności, której wprawdzie nie odczuwa się już jako swojej, ale wciąż, z nawyku, szuka się w niej sensu i harmonii. Kinga Sabak nie zamierza nikomu się podobać. Pisząc, stwarza siebie i mówi: jestem. Mocny debiut” – Renata Lis

Kinga Sabak (1993) – absolwentka filologii polskiej i studiów technik pisarskich i prezentacji tekstu literackiego na Uniwersytecie Warszawskim. Prozę publikowała w „Drobiazgach”, „Tlenie Literackim” i „Tekstualiach”. Od lat w kulturze i reklamie: pracowała w „Newsweeku”, „Forbesie Women”, Onet Rezerwacji, TVP Kulturze. Obecnie wicenaczelna magazynu kulturalnego Mint. Osoba pisząca; autorka debiutu prozatorskiego „Trochę z zimna, trochę z radości”.

Przejdź do treści